Forum Forum Corny Strona Główna


Forum Corny
~Zwykłe forum dla niezwykłych ludzi~
Odpowiedz do tematu
Katey
Pirate!


Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Popieram obie panie.
Też bym chciała to usłyszeć. Pamiętam, że jak Patryk (bo tak ma na imię ten dzikus [bez komenatrza, ja Pat - Patrycja, ale wole skróconą wersję -, a on Patryk]), często słyszałam z jego ust, jak to on bardzo mnie kocha, i w ogóle, ale to były tylko takie słówka malutkiego chłopczyka. Huh.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ataru
kalafior XD


Dołączył: 18 Lip 2005
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Ech, az nie wiem co mam powiedziec, ale to wszystko wyglada nieco mniej rozowo jednak. Ja z siostrzyczka po prostu mamy niewiele kontaktu, ba, nie mamy go prawie wcale, wiec nie mamy nawet mozliwosci zajsc sobie za skore :) Mysle, ze i wasze rodzenstwo bardzo Was kocha, tylko no, za duzo macie mozliwosci do spiec i w ogole... sam nie wiem.

Ja wychodze z zalozenia, ze rodziny sie po prostu nie wybiera, nie ma wyjscia, co mamy trzeba wziac i zaakceptowac.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MySzeCzKa707
serdeczny miś


Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Tajemniczy świat =DD

Hm... Ja tak prawdę mówiąc nie wiem o czym wszyscy mówicie, ponieważ jestem jedynaczka =))) I w dodatkuu rozpieszczoną =)) Hehesz =)) Pozdrawiam =)))=***


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

O jejaaaa... Ja niestety mam starszą siostrę i to tylko o rok... to jest straszne!! Młodsze rodzeństwo jest biedne, bo nikt nas nie rozumie <najczęściej, nie mówię, że zawsze> i jak ja np. mam się przed nią obronić, to gryzę^^ Tzn. tak robiłam kiedyś, teraz wyrosłam, hehe.
Teraz to tylko się kłócimy, ale jak przychodzi co do czego, to jesteśmy razem <np. kłótnia nasza z rodzicami>. Wtedy idziemy sobie razem na dłuuuugi spacer, najczęściej nad Maltę lub Cytadelę, albo po prostu kupujemy sobie coś słodkiego i razem rysujemy lub obmyślamy nową postać na gry RPG, w których obie bierzemy udział^^

Parvatti- ja chodziłam do SMS-u przez trzy lata gimnazjum i w życiu tam nie wrócę. Podziwiam Twojego brata, że tam wytrzymuje Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nati
serdeczny miś


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Ja posiadam starszego brata o 4 lata!!Muszę się dostosować do niego,kiedy mogę grać.Jest też dobra strona:kupuje różne części do komputera sam.Ja nie muszę się dokładać XD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Birute
Gość



Link, może Slipknot jest metalem XXD? Bez obrazy, ale Metallica to klasyka. Poza tym dziwne masz podejście. Rodzice zarabiają ile mogą. Ja mam do swojej rodziny pretensje o to, że nie można znaleźć oparcia. Obcy ludzie są mi bardziej ludźmi niż oni.
Jaga, na moje nieszczęście, mam braci, takich, jakich chciałabyś od czasu do czasu posiadać. Na najstarszego mogę liczyć, ale umiarkowanie, bo on sam chce oderwać się do tego, co się u nas dzieje, nie mam mu tego za złe, ale często czuję się zupełnie opuszczona. Drugi brat... szkoda gadać. Kiedyś mieliśmy ze sobą kontakt, bawił się ze mną, bronił. Coś się pospuło. Na każdym kroku stara mi się udowodnić, że jestem idiotką, udaję nie wiadomo kogo, że jestem gówniarą, bo on przecież jest dorosły! Jest między nami siedem lat różnicy, co wcale nie znaczy, że więcej w życiu przeszedł, albo ma prawo uważać się za dorosłego, w przeciwieństwie do mnie. Zresztą, za każdym razem udawadnia, że jest odwrotnie. Owszem, staram się uciekać od dorosłości jak mogę, często zachowuję się irracjonalnie, wręcz jak bezmóga trzpiotka, ale to moja bariera. Wiem, że osotczenie zmusza mnie do dorosłości. Pozytywny brat jest ode mnie dziewięć lat starszy i choćby uważał mnie za małolatę, to mimo wszystko daje mi szanse i pozwala myśleć, wyrazić się.
Pozazdrościć wam rodzin.


Ostatnio zmieniony przez Birute dnia Sob 12:50, 22 Paź 2005, w całości zmieniany 2 razy
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Widzę, Birute, że mamy podobne spostrzeżenia... Ja od rodziny też nie wymagałam więcej niż oparcia, na czym się właściwie skończyło. Teraz żałuję wielu spraw, mam wrażenie, że tyle mogłam zmienić! Ale już za późno... Obcy ludzie są mi bardziej bliscy..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelia
Administrator


Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 1532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z bajki

Ze świecą szukać idealnej rodziny bez wad.Takie chyba nie istnieją.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Ależ owszem, istnieją... Znam pare takich...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mishka
kalafior XD


Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Międzyrzecz

No cóż... Znam rodzinę
niby rodem z bajki, a
tu pewnego dnia okazuje
się, że owa rodzina, jest
kompletnym dnem w
przeciwieństwie do mojej...
Moja dzieffcynka ma
starszego brata, który tak
właściwie, rządzi całym
domem. Nawet matką.
Jej ojciec jest ciągle w
trasie *Tirowiec...* .
A ja mam problem... Mam
Starszą siostrę i brata.
Dzisiaj cały dzień spędziłam
sama:
-Mama w szpitalu, miała
operację...
-Tata w P-niu, doszkolić się.
-Brat u kolegi nocuje...
-A siostra pracuje w P-niu XD
Lubię bić mojego brata ^^
A moja siostra ma fajne grypsy,
ciągle powtarza *sorki* "kutas" XD
Ale dobra, ja mam gorsze słowa =='


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Birute
Gość



Wiesz, tu nie chodzi o idealną rodzinę. Zresztą ten ideał każdy postrzega inaczej. Mnie chodzi tylko o rodzinę normalną, gdzie są zaspokojone moje podstawowe potrzeby.
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

No tak, "idealna rodzina" a "normalna rodzina" to dwa różne pojęcia... Przecież idealna rodzina wcale nie musi być normalną i kochającą, tak samo jak normalna rzadko kiedy jest idealna... Mimo, iż wiem, że członkowie mojej rodziny mnie kochają i ja kocham ich, to czuję, że jednak czegoś mi tu brakuje... zaufania? bezpieczeństwa? wspólnoty?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość




Nic na tym świecie nie jest idealne, ani wspaniałe, ani nawet dobre...
Jak to Slipknot wymyślił: [link widoczny dla zalogowanych].
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Jejku... jaki byłby świat, gdyby wszystko było idealne?? Bleah...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Birute
Gość



Jakibyłby świat, gdyby wszyscy mieli takie nastwienie jak Link i panowie ze Slipknota Wink. Cóż, gdybym nie miała ani odrobiny szacunku dla rasy ludzkiej, nie przetrwałabym.
Rodzeństwo starsze,młodsze.I problemy z nimi związane =='
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 4  

  
  
 Odpowiedz do tematu