Wakacyjna miłość ^^

Ahaha a Artur miał takie fajne mięśnie na rękach po wojsku o0 XD ^^ hihi

No niby ma prawo ^^ ja poznałam Arta we wakacje ^^ i zrobiło się z tego pół roku XD szkoda, że tylko pół... i że wtedy się było tak złym że nie było szkoda o0 Shocked

Będzie różowe moro żeby mogli ukryć się wśród dzisiejszych małolat XD

Wiem, że w wojsku nie ma tylko drechów, napisałam, e tak mi się kojarz XD ^^''

Hmm... ja nie wiem, czy mogłabym się związać z młodszym facetem Shocked

Dołączył: 22 Mar 2006

Miłość?? Nie moze raczej zauroczenia i to nawet sopooooorooooo!!! Wink

Po pierwsze straszne zauroczenie w bracie zakonnym, potem w kleryku, no i na końcu w twóch kolegach z obozu. jej sporo tego. I jak to moze byc możliwe, że patrze na innych gości skoro naprawde kocham tylko jednego?? Dziwne ale prwadziwe. No ale rózne mysli przychodza do głowy gdy ukochany jest dalejo. dobrze, ze zdradziłam go tylko myślamu bo chyba bym sie powiesiła.

ehh jak dla mnie większość wkacyjnych "miłosci" nie kończy się dobrze. prościej mówiąc nie wróżę takiemu związkowi śiwtlanej przyszłości. może się mylę. jednak ze wszystkich związków te wakacyjne trwały zawsze najkrócej, czyli jak już nadszedł rok szkolny wszystko się hmm... popsuło.

Muszu, to te Artki sa chyba takie jakies... dziwne -> ty pol roku, ja z jednym rok... chyba takich najlepiej omijac szerokim lukiem (i tych, ktorzy marza o wojsku, o byciu pilotem etc. etc.) ;P a ja sie z Toba kaori nie zgodze, ona ma szanse, a ja to udowodnie ^^

Hej, Kaori, jak ludzie się naprawdę pokochają, to nieważne gdzie i kiedy... Taka miłość jest jak najbardziej możliwa. Znam ludzi, którzy poznali się przez internet i teraz są małżeństwem i powodzi im się świetnie...

ja rozumiem Wink

sama jestem z kimś, kto mieszka 400 km ode mnie o_O

Ehehehe "Taka miłość jest jedna. Ty! Jesteś jedna. Jesteś podwiniętą rzęsą pod moją powieką ^^" ah ten Grabarz ^^ mahahaha

Apple <już chciałam do Ciebie Bei napisać XD> no są dziwne ^^ ale jakie fajne ^^ np. jak zobaczę takiego Arta na ulicach to fajnie się z nim witać XD, a jak zobaczę mojego późniejszego byłego <co widziałyśmy dziś z Yuą> to normalnie aż myślałam, że "oddam obiad" o0

<szczerze? nie dziwie sie ze chcialas tak napisac xD wkoncu siedze wiecej na sesji niz na inych dzialach an forum ;p>

Artki ach... Artek ten moj byly jest fajny, taki wywijas, optymista i bary ma ladne i wogole.. oczka itd. ale to przeszlosc. W kazdym badz razie nadal gadamy i w miare moze byc. Chlopcyki sa fajni ^^ a ten moj terazniejszy (Patryczek ma na imie) to jego czesciowe przeciwienstwo, a jaki kochany i slodziutki... ^^