Forum Forum Corny Strona Główna


Forum Corny
~Zwykłe forum dla niezwykłych ludzi~
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Arendil
Admirał


Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: MyOwnWorld

Kazdy nie. Ale na pewno niejeden - brnal w bezsensowny spor - Ale jak mowilem niejedna okazja bedzie do kapieli. Przynajmniej powinna byc...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Rita juz sie nie odzywala. Wstala i zaczela zwijac i pakowac swoje rzeczy, zapewne jeszcze wilgotne.

Jak juz pisalam Liam jedzie. Z Nicole. W prawo. Jada, jada, jada...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nee
Admirał


Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Jadymy i jadymy ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nemo007
Żeglarz


Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Atlantis

i jadymy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Muszu
Mistrz Gry :3


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1307
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/10

Rita --> Siger wstał za Tobą i zaczął wszystko zwijać. Był gotowy chyba najszybciej. Zawsze sprawiał wrażenie jakby miał ze sobą mało. Gdy zakładał kaptur usłyszałaś cichy szept No to wracamy do cienia... nikt inny chyba nie usłyszał.

Biren --> Elfka pokręciła głową i pociągnęła Cię za rękaw. Potem podniosła się wspierając cały ciężar ciała na Tobie i wolno podeszła do Wilgi który widząc Gię sam do niej podbiegł.

Emrick zwijał się bardzo długo. No dobrze... najpierw wjedźmy w góry. Gia da radę chociaż trochę iść?

Elfka zerknęła na Birena pytająco. chwilę jakby myślała. Co teraz jest tak właściwie naszym celem.

Biren --> Zauważyłeś, że Gia od czasu pobytu na Bishofie zachowuje się troszkę inaczej. Jakby większości tego co chciała powiedzieć nie mówiła... jakby ktoś zabraniał jej się śmiać i kazał bez przerwy się nad czymś zastanawiać.

____________________________________________________________


Nicole, Liam, Pierre, Shi --> Długi czas jechaliście w milczeniu coraz bardziej oddalając się od groty... od morza... od Virgo i miejsca zbrodni. Za wami zostało wiele niedokończonych i niebezpiecznych konfliktów. Macie wrażanie, że jeszcze nie raz będziecie ponosić ich konsekwencje. Wiatr był nadal silny. Liche ubrania dawały mało ciepła, jednak nie odczuwaliście tego tak bardzo... było wam o wiele cieplej nisz zeszłej nocy. Chmur na niebie było sporo, ale nie zanosiło się na deszcz. Jechaliście wzdłuż gór, wasze konie co jakiś czas potykały się o kamienie i niewielkie głazy. Zdawałoby się, że pasm górskie nigdy się nie kończy.

Shi --> Irish przez całą drogę siedziała Ci pod ręką skulona. Raz po raz wychylała głowę rozglądając cię.

Nicole --> Twój orzeł cały czas krąży nad wami. Nie chcąc odlecieć dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nee
Admirał


Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Była zmęczona i nieco odurzona podróżą, w końcu jedyne co znała przez długi czas to jej las i wioska, ale z zaciekawieniem przyglądała się krajobrazowi. Od jakiegoś czasu nie widzieli nic poza górami, jednak nie przeszkadzało to elfce chłonąc widoków. Co jakiś czas patrzyła w niebo i uśmiechała się widząc, że Deidre nadal tam jest.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Rita zerknela ukradkiem na Sigera. Chciala cos powiedziec, ale zrezygnowala. Poslala mu tylko dodajacy otuchy usmiech. Nasz cel..? spytala nieprzytomnie. Spojrzala na Emricka.

Liam nie zalowal, ze oddalaja sie od Virgo. I tak nie mieszkal tam dlugo, a tak w ogole byl przyzwyczajony z jezdzenia w rozne miejsca w roznym czasie... no, moze w troche innych okolicznosciach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arendil
Admirał


Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: MyOwnWorld

Najblizszym celem jest przejscie przez gory. Potem jakies miasto... - rozejrzal sie po grocie - Chyba ze macie lepsze propozycje?
Przyjrzal sie elfce uwaznie - Mozesz isc? - Potem jakby jednak podjal decyzje - Dopóki sie da pojedziesz na Wildze, albo Sachielu.. zalezne od terenu - przykleknal przy niej i mowil cicho, tak zeby tylko ona slyszala - Powtorze to znowu: musisz teraz odpoczywac... najwyzszy czas by te rany zaczely sie goic Szybka cmoknal Gie w czolo i wstal. Zajal sie przygotowaniem do podrozy.....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Muszu
Mistrz Gry :3


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1307
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/10

Emrick westchnął. Dobrze zastanowimy się po drodze nad całością... w końcu jak nie wojsko to możemy mieć na ogonie sekte. Szybko spakował rzeczy po czym stanął przed wyjściem z groty i mruczał coś pod nosem przez chwilę.

Siger chwycił lejce siwka i gniadego i poszedł w stronę wyjścia.

Gia zrobiła niemrawą minę na wzmiankę o odpoczynku, ale kiwnęła głową na znak że zrozumiała. Spojrzała potem za Tobą... nie mam siły na niego wejść... warknęła pod nosem. Wilga siad. Koń usiadł... Gia sobie ładnie usiadła tyłem do łba Wilgi i położyła się na nim. Bądź dla mnie dobry Zbiegły... Uśmiechnęła się pod nosem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arendil
Admirał


Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: MyOwnWorld

Usmiechnal sie do siebie i pokrecil glowa... Chwycil lejce Wilgi i Sachiela i ruszyl do wyjscia. Nie wiem na ktorych powinnismy bardziej uwazac. Ale mam wrazenie ze sekciarze potrafia byc grozniejsi...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Rita po spakowaniu wszystkiego wsiadla na swego konia. Milczaca obejrzala sie na reszte i czekala, az rusza.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nemo007
Żeglarz


Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Atlantis

jedziemy do wczesnego wieczora potem rozkładamy małe obozowisko zasłonięte przed wiatrem w załomach skał. Zbieram drwa na opał i rozpalam ognisko


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Muszu
Mistrz Gry :3


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1307
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/10

Nemo <i reszta> --> tu u podnóża gór nie ma dużych skał idziecie na skraju po lekko pofalowanej ziemni która od wzgórz różni się tylko tym, że rośnie tu krótsza trawa. Jechaliście w milczeniu i dziwnej atmosferze, nic nie zakłóciło waszej podróży jednak nie macie za bardzo gdzie schronić się na noc. Żadne z was nie ma namiotu ani większego materiału... gdzieniegdzie widzicie tylko ścieżki wiodące w głąb gór i samotnie stojące cienkie drzewa. Nemo spostrzegłeś jednak przed sobą jakby gdzieś parenaście metrów w górę była jakaś niewielka jaskinka... w której chyba pali się nikłe światełko... ale nie masz pojęcia czy to nie są tylko przywidzenia. Prawda jest taka, że jesteś potwornie zmęczony i osłabiony bólem.

Rita --> Ból nogi był nieznośny przy wsiadaniu jak i przy jeździe aczkolwiek zdajesz sobie sprawę z tego, że o wiele gorzej byłoby gdybyś musiała iść pieszo. Czułaś się nieswojo i dziwnie... pierwszy raz nie było przy Tobie brata. Brata który od kilku dni diametralnie się zmienił. To czego nie możesz zapomnieć to ten dziwny wyraz jego oczu... gdy odchodził z groty.

Biren Rita --> Jechaliście do wieczora. Gdy wyruszaliście było jeszcze około południa. Teraz naprawdę się ściemniło. Wasza podróż chociaż nie trwała długo była męcząca. Dało się jechać konno jakiś czas, wydawałoby się nawet, że jedziecie ścieżką, ale co jakiś czas trzeba było omijać większe skały bądź nawet schylać się pod niektórymi. Góry napewno dawały wam stuprocentową zasłonę przed wzgórzami i jakimiś pościgami. Co jakiś czas gdzieś w górze bądź na poboczach widzieliście groty...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Muszu dnia Wto 21:44, 31 Lip 2007, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
nemo007
Żeglarz


Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Atlantis

byłem już blisko jaskini kiedy osłabienie wzięło górę nade mną. Zachwiałem sie i zsunąłem sie z konia na ziemię. Straciłem przytomność a bandaż był już cały przesiąknięty krwią.

Nemo przepraszam ile Ty grasz? Może jeszcze napiszesz że podjechał medyk i odrąbał Ci nogę bo mu się pomyliło? Chyba wiesz że to nie Twoja kwestia.

Poprawka --> Pierre zsunął się z konia i coś majaczy trzymając się za ramię. <Nemo jesteś nieprzytomny>

Zadowolony....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Liam, jako jedyny chyba, ktory oprocz Aviego byl w stanie podniesc Pierra, zeskoczyl z konia i podbiegl do niego. Shi, jak dojedziemy do tej jaskini, musisz mu jakoś pomóc powiedzial do elfki. Jesli Avi mu pomogl to razem z nim wlozyl nemo spowrotem na konia <przewiesil go> i biorac za uzde <konia oczywiscie> poprowadzil do jaskini.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ciche wzgórza
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 41 z 42  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi