Gdzies w lesie.. |
Arendil
Admirał
|
Zaraz za miastem rozciagal sie spory las. Stary i gesto zarosniety. Droga, ktora wiodla od miasta na dlugim odcinku szla jego skrajem. Po drugiej stronie drogi byly pola uprawne.
O tej porze roku byl jeszcze mocno zielony. Korony drzew rzucaly na podszyt glebokie cienie. W glebi bylo mroczno i duszno. Niedaleko bram miejskich wcinala sie w ten las waska, ale wyrazna sciezka. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Zbiegły rozpędził się ignorując ścieżkę wbiegł zaraz obok niej w las. Coś zabrzęczało. Elfka wściekle przeklęła. Koń skulił się i biegł truchtem spoglądając na nią słodkimi oczkami. Spojrzała zrozpaczona i zdyszana na elfa. Koń w miarę jak trochę ostygł przeszedł do stępa.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Zmusil wierzchowca by pobiegl po sciezce, nie chcac ryzykowac galopu po niepewnym podlozu. Po dluzszym czasie ostro zwolnil do stepa i zaczal rozgladac sie za Gia....
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Gia jechała niedaleko. Wilga niechętnie ale posłusznie wszedł na ścieżkę. Kłusem Biren! Skarciła niechcąco elfa pod wpływem złości i sama lekko przyśpieszyła. Bo dostaną kolki i zastoju mięśni. Burknęła pod nosem.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Przyspieszyl tempo. Jechal teraz przodem. Nie podobala mu sie jedyna sciezka w gestym lesie. Ale w tej chwil nie mial wyboru....
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Po jakimś czasie usłyszał, że Wilga przeszedł do stępa. Gia jechała milcząc raz po raz zerkając ze skrzywioną miną gdy Zbiegły podnosił kopyta w marszu.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Wyrownal tempo.
Znowu zgubil? - spojrzal z ironia na kopyta Zbieglego. Usmiechnal sie dziwnie i poklepal Sachiela po lopatce. Uciekli z miasta. Chwilowo byli bezpieczni. Pozostawalo tylko niemile, choc normalne w takiej sytuacji pytanie Co dalej? Ucieklismy przed gniewem tamtych ludzi. Mamy znowu spokoj.. Co z tym zrobimy? |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Nie wiem... spuściła głowę. Możemy gonić resztę... Wzruszyła ramionami.
To przez jego leśną naturę... wbiega do lasu zamiast ścieżką, potem je gubi i ściera kopyta na ścieżkach i jęczy, że boli. Jak się zmęczymy to możemy się gdzieś zatrzymać. I tak chyba dość długo się zbieraliśmy. Jest już po południu mam wrażenie. Spojrzała na niebo wciąż spowite chmurami. To las... las przylegający do miasta. Powinniśmy znaleźć przynajmniej jakąś starą chatę. Rozglądała się dookoła. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Oni juz pewnie sa daleko. I niekoniecznie przeciez jechali przez las
Odruchowo tez spojrzal w gore.. na korony drzew. Po raz ktorys sie rozejrzal. Wygladal na nieco zdenerwowanego. Wychowalem sie w lesie. Zawsze lubilem do lasu wracac. Kazdego. Ale ten mi sie jakos nie podoba Las byl rozlegly, stary i mroczny. Ale i pelny zycia. Slychac bylo spro odglosow ptakow, czesto jakas drobna zwierzyna przemykala miedzy drzewami czy w koronach drzew. Duza wilgotnosc powietrza sprawiala ze bylo dosc duszno. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Gia spojrzała przed siebie trochę nieprzytomnie. Wszystko na chwilę jej zafalowało. Chwyciła się za głowę bez żadnego odgłosu. Potrząsnęła nią i omal nie spadła z kona. Biren usłyszał tylko ciche "ups".
Wyciągnęła z juków fioletowy flakonik i wlała sobie trzy krople dziwnego płynu do ust. Potrząsnęła głową i schowała go z powrotem. No to... jedziemy przed siebie.. rozumie nie zbaczamy z trasy? |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Chyba nie ma sensu zbaczac z drogi. Mimo wszystko...
Spojrzal na nia akurat w momencie by zauwazyc, ze cos jest niedobrze. Co sie dzieje? Moze lepiej od razu odpoczniemy troche? Przyzwyczaimy sie do klimatu... |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Gia zatrzymałą Wilgę. Skierowała go lekko w las. Dobrze ale nie na środku ścieżki.
Odnalazła niedaleko miejscę gdzie drzewa były troszeczkę żadsze. Rozwinęła koc i zdjęła siodło wierzchowcowi. Usiadła na kocu podkulając kolana pod głowę. Splotła na nich ręce i schowała w nich twarz. Westchnęła... Wilga wędrował niedaleko skubiąc trawę. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Podjechal za nia.. Rowniez rozsiodlal wierzchowca i puscil go by zajal sie soba.
Usiadl niedaleko Gii po drzewem kladac miecz na kolanach. Przez dluzsza chwile sie jej przygladal w milczeniu. W koncu cicho zapytal Co jest? |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Nic... szepnęła zza rąk. Po chwili podniosła głowę i oparła brodę na rękach.Próbuję to wszystko jakoś ogarnąć. Spojrzała gdzieś w górę.
Znowu... |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Nic... - powtorzyl cicho jakby z zastanowieniem.. Niech bedzie.
Przyjrzal sie jej uwazniej. Tez nie wszystko rozumial. Ale nie bardzo sie tym przejmowal. Ale swiadom byl, ze z jej perspektywy to troche inaczej wyglada. To zostanmy tu chwile. Daj znac jak bedziesz gotowa do drogi |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Gdzies w lesie.. |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.