Forum Forum Corny Strona Główna


Forum Corny
~Zwykłe forum dla niezwykłych ludzi~
Odpowiedz do tematu
Opwiadanie Mrówy
Mrówa
Żeglarz


Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z Wyspy Potworów

Oto opwiadanie niepoprawnej romantyczki czyli Mróweczki...
Wkejam jak 2 części, a napisanych jest już 5... Proszę o opinie na temat tego czegoś Laughing

tytuł: Czy to jest przyjaźń? Czy kochanie? (A może zupełnie coś innego?)

Cześć 1.
Monika lekko skołowana wracała z kółka, na które chodziła od zeszłego tygodnia. Cały czas myślała o tym, co przed chwilą usłyszał od Michała. Jej marzenie spełniło się, ale czy będzie teraz lepiej. Tego dziewczyna przewidzieć nie mogła. Na pewno nie chciała, aby popsuło się to co łączyło ich do tej pory, a była najprawdziwsza przyjaźń. Niektórzy nie wierzą w przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną, w tym momencie Monika także przestała wierzy. Przez tyle lat (ok.3) Michał dawał jej do zrozumienia, że może łączyć ich tylko przyjaźń, nic więcej, a teraz to on złamał tą umowę. Przez to dziewczyna czuła się dziwnie. Michał wyznał jej miłość, ale nie powiedział co w związku z tym dalej.
Miłość?... te słowa mają wiele znaczeń… każde inne i nieznane…
może Michał wcale jej nie kochał, po prostu miał kłopoty z opisaniem swojego uczucia… dobra… przez ostatnie miesiące zbliżyli się do siebie… zaczynali się naprawdę rozumieć.. może on jest zakochany… może… tych może było tysiące, ale żadne nie rozwiązywało wątpliwości. Myślami cały czas zataczała błędne koło, z którego samodzielnie nie potrafiła wyjść.
Gdy już odrobiła lekcji i nauczyła się na następny dzień, stwierdziła, że dużej już nie wytrzyma. „Muszę z kimś porozmawiać”. Odpaliła kompa i weszła na gg. Przez parę minut patrzyła tempo w monitor jakby dzięki temu miałyby się rozwiązać jej zmartwienia i kłopoty.
Z tego transu obudził ja dźwięk i gdy popatrzyła na monitor, zobaczyła: „Kasia przysyła wiadomość”. Monice od razu poprawił się humor, bo kto nie zna lepiej własnego kuzyna niż Kasia. Kasia została jej wybawieniem, jej pocieszycielem. Tak Monika myślała, ale tylko na początku. Po całej rozmowie dziewczyna była jeszcze bardziej skołowana niż wcześniej. Zgadzała się z kuzynką Michała, ze chłopka wyznał jej miłość jako pierwszej. Ale nadal nie przestawała się bać…czego się bała?... bała się, ze to nie jest miłość ze strony Michała, ze on chce się nią tylko zabawić…nie wiedziała co zrobić… nie chciała go skrzywdzić, bo przecież go kochała… to wiedział na pewno…
Dziewczyna stwierdziła, ze musi zaczerpnąć świeżego powietrza. Musiał wyjść na balkon, coś poprostu ją tam pchało. Rodzice , gdyby się dowiedzieli, że ich jedynaczka stoi na balkonie w zimą, wieczorem dostaliby palpitacje i na pewno czekałoby kochaną córeczkę „małe” kazanie. Na szczęście dziewczyna miała ta kwestie z głowy, rodzice poszli na jakiś tam bankiet dla snobów. Monika uwielbiała patrzeć na swoje miasto wieczorem, na gwiazdy nad nim na niebie… „moje miasto” tak często o nim myślała… kochała je… nie wyobrażała sobie życia gdzieś indziej… jednak tu czekała na nią życie, które teraz miało skrzyżowanie… dziewczyna nie wiedziała w, którą stronę iść… bała się tego wszystkiego… wiedział jednak, że musi cos zrobić… tylko nie wiedział jeszcze co…
w myślach zadawała sobie cały czas jedno pytanie...
czy to jest przyjaźń?...
czy to jest kochanie?...

Część 2.
Dwa miesiące później
Monika zapłakana wracała ze szkolnej potańcówki. Chciała jak najszybciej znaleźć się w domu. Pozwolić sobie na łzy. Wiedziała, ze i tak będzie musiała stanąć przed nim, spojrzeć w jego zakłamana oczy, wyjaśnić mu wszystko. Ale na razie dziewczyna nie chciał o tym myśleć. Chciała zapomnieć o tym co przed chwilą zobaczyła. Chociaż oddalała się od szkoły nadal miała przed oczami jego i ja całujących się. On jej chłopak, ona jej koleżanka, bliska. Nie mogła zrozumieć jak to się stało. Michał zdradził ją. Ola też ją zdradziła. „Czy można teraz jeszcze komuś zaufać?” pytała samą siebie. Przez całą drogę powstrzymywała łzy, a teraz gdy znalazła się już w swoim łóżku nie mogła uronić ani jednej. Telefon dzwonił i dzwonił, Monika nie miała siły nawet spojrzeć kto dzwoni. Dziewczyna chcąc zapomnieć wzięła swoją gitarę i pobrzdąkał sobie trochę. To jakby ją rozluźniło. Zaczęła myśleć racjonalnie. Wiedział, że nie zaufa już Michałowi. Trzeba było z tym skończyć raz na zawsze. Telefon znów zaczął dzwonić. Był to nie kto inny jak Michał. Dziewczyna odrzuciła połączenie, nie chciała rozmawiać nim po pijaku. A nie wątpliwe było to, że Michał był pijany. Dziewczyna zmęczona własnymi myślami zasnęła.
Następnego dnia na początku nie mogła skojarzyć nic z wczoraj. Jednak poranna kawa jej pomogła. Wrażenia z wczoraj powróciły. Taka dobra i idealna para nie istniał już. To był koniec. Monika to wiedziała. Zadzwoniła do Michała. Umówili się na 10 w kawiarni „Pod Lipą”.
Wychodząc Monika spojrzała w lustro i powiedziała sobie: „Moje życie to walka z wiatrakami. Właśnie idę zniszczyć jednego z nich!”
Miłość tych dwojga skończyła się. Przyjaźń również. Zniszczyli coś co mogło być piękne. Niestety ulepszanie przyjaźni związkiem nie było dobre. Monika nie potrafiła już zaufać Michałowi. Wszystko się już skończyło. Niegdyś bliscy przyjaciele teraz zupełnie sobie obce osoby.

„Prawdziwa miłość by się tak nie skończyła”


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nee
Admirał


Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Fajne, ale kilka rzeczy mnie zraziło. Zdarza ci się pisac o dziewczynie jak o chłopaku np. "pobrzdąkał sobie". I zjadasz literki. Końcówki najczęściej. W kilku miejscach jakby szyk zdania ci się poprzestawiał. Ale historia jest ok. Trochę dopracujesz formę i będzie zaje*iście xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Opwiadanie Mrówy
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu