Forum Forum Corny Strona Główna


Forum Corny
~Zwykłe forum dla niezwykłych ludzi~
Odpowiedz do tematu
Takie tam trzy grosze :D
Azureo
serdeczny miś


Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Sam nie wiem...

Przede wszystkim chciałem wszystkich powitać Smile widzę że dyskusje tutaj rozpracowywane są bardzo sprawnie i sympatycznie Very Happy
skąd sie urwałem? proste Wink znam pewnego stałego bywalca Very Happy
i (o ile sie nie wstydzi) to ta osoba sama to powie Very Happy

Tak na wstęp przygotowałem coś specjalnego. Nieczęsto mi sie to zdarza, więc dzisiaj jest po częsci wyjątkowy dzień Wink

wczujcie się w role: zasłońcie okna, zgaście światło, wyłączcie muzyke Very Happy
jeesteście radą pewnego klanu zwanego Braterstwem. Ja jestem mrocznym elfem który stara sie o członkostwo. Wspólne przebywanie w karczmie, wspólne wyprawy na smoki, czyli poprostu trzymamy klimat fantasy. Waszym zadaniem jest ocenić, czy spełniam Wasze wymagania co do mojej niezwykłości Very Happy a więc nie przedłużam i zapraszam do lektury...


- Zwę się Azureo, imię typowo mrocznoelfickie...nie bez powodu:
- Jestem Mrocznym Elfem, wojownikiem. Specjalizuje się w walce dwoma mieczami, ale szkolono mnie także w łucznictwie...
- mój wiek to 22 lata, wiem niestety, że wiele swoich lat bezpowrotnie zmarnowałem
- Jako wojownik nawrócony ze zła, czuję się bardzo źle z uczuciem, że nikomu nie służę. Bratersto zastąpiłoby rodzinę, której ja, Azureo, nigdy nie miałem. Będzie to dla mnie prawdziwy zaszczyt, móc służyć tak zacnym i potężnym wojownikom. Przysięgam, że mój miecz nigdy nie skrzywdzi niewinnego, nie zrani bezbronnego, ani nie sprawi bólu tym, którzy na to nie zasługują... Mam nadzieję, że moja historia, którą zaraz opowiem, przekona Was, że walka ze złem razem z Wami to dopełnienie tego, co nakazała mi Wielka Shilien (Bogini Mrocznych Elfów).

<Bierze głęboki oddech>

Azureo... nikt tak przeciętny, chyba po świecie nie chodził...
Służyłem w Mrocznym Bractwie - była nim gildia, prowadząca nieustające wojny ze wszystkimi, którzy się jej sprzeciwiali. Thorben - mój dowódca (imię typowe dla człowieka...a jakże - przecież był człowiekiem, choć nieraz o tym zapominałem) nienawidził każdego, kto nie współpracuje z Mrocznym Bractwem. Nie chodziło nawet o terytoria, wpływy - myślał wyłącznie o sianiu spustoszenia wśród niewinnych istot. Dość jednak o nim, przejdźmy do mojej osoby...

<Przez chwilę milczy>

Początkowo służyłem jako pomocnik w obskurnej karczmie Mrocznego Bractwa. Często widywałem członków gildii, omawiających kolejne eksterminacje... Wszyscy byli tacy sami, tacy jak Thorben... Nastały ciężkie czasy - mało kto miał już czas na wizyty w Karczmie, ponieważ nasi wrogowie zaczęli się buntować. Wtedy dowództwo Bractwa zaczęło nerwowo poszukiwać nowych członków, by móc się przeciwstawić 'siłom dobra'... Zupełnie przypadkowo ujawnił się mój talent we władaniu mieczem. Niewątpliwie nie byłem wybitnym wojownikiem, lecz dużo szybciej uczyłem się od innych... Dlatego mianowano mnie na rycerza Mrocznego Bractwa. Myślałem wtedy, iż nic lepszego nie mogło mnie spotkać - gdybym tylko wiedział jak bardzo się myliłem...

<Po twarzy Azureo spływa kilka łez>

Rycerz - to była tylko nazwa. Tak naprawdę stałem się bezlitosnym bandytą. Na dźwięk mojej zbroi wszystkie istoty uciekały z popłochem. Dowództwo kładło wielki nacisk na posłuszeństwo i, żeby samemu nie zginąć, musiałem zabijać...
Razem z oddziałem ludzi i mrocznych elfów, paliłem wioski, mordowałem wszystkich, których zauważałem... Zaiste, było ciężko na mym sercu, ale przeszedłem do rutyny i stałem się czymś w rodzaju maszyny. Mijał dzień za dniem, a ja wiodłem życie godne głębokiego potępienia. Aż do czasu...
To stało się w nocy - pięćsetna ofiara zginęła z mojej ręki... Spałem na piętrze karczmy i nagle nawiedził mnie sen... W zasadzie nie był to sen, nawet nie wizja... Słyszałem tylko głos...należał do bogini Shilien. Mówił coś o moim postępowaniu, o tym, że jeśli z mojej ręki zginie jeszcze setka niewinnych istnień, ja również zginę...
Obudziłem się cały oblany potem. Po chwili się jednak uspokoiłem, bo nigdy nie wierzyłem w proroctwo snów. Po chwili jednak wielki piorun uderzył w sąsiedni pokój...Pomyślałem sobie wtedy o rycerzu, który tam spał... Nie pamiętałem jego imienia, ale byłem pewien, że był rycerzem nieco dłużej ode mnie... zabił nieco więcej istnień niż ja...czy może sześćset??

<Podnosi głowę z ulgą i nieznacznie się uśmiecha>

Zmieniłem się, uciekłem od Bractwa, wyrzekłem się wszystkiego co miałem. Nigdy nie byłem kimś wielkim - jedyne co postanowiłem to służyć dobremu władcy, być posłusznym w służbie dobru. Nie chcę już wojen, niesłusznych bitew. Nadal posługuję się mieczem, ale walczę tylko ze złem. Wiem że zło nigdy mnie nie opuści, bowiem jego korzenie są już zbyt głęboko... tak samo rany które spowodowałem swoimi mieczami są zbyt głębokie by mogły się zagoić.... Jedyne czego teraz pragnę, to poprostu być godnym swego imienia, móc spojrzeć w lustro... nie widzieć w istotach strachu z powodu mojej obecności...naznaczyła mnie do tego moja Bogini...


pozdrawiam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelia
Administrator


Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 1532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z bajki

Hm,hmm...ciekawe te trzy grosze Very Happy

Całość przeczytam later..narazie tak z doskoku odczytałam niektóre linijki ,ale zapowiada się nieźle.

Tak,tak przyznaje sie bez bica...to ten Azureo to ten..ja go znam xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nee
Admirał


Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Całkiem niezłe. Trochę za dużo wielokropków IMHO. Całośc pozostawia pewien niedosyt. Czy rada przyjęła Azureo? Rozwiń to.

Podsumowując: fajne, chociaż nie lubię takich klimatów.

Ps. Mój setny post ^^
Ps2. Również pozdrawiam Azureo xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azureo
serdeczny miś


Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Sam nie wiem...

Skoro juz pytasz to Braterstwo przyjęło mnie od razu. Były nawet teksty typu: "dzięki swojej historii masz mój wieczny szacunek" Wink
no i wiadomo że nie jest to cudo, ekhm Very Happy nie jestem humanistą Very Happy
a co do wielokropków to mają one oznaczać krótką przerwę w czytaniu, ot tak Very Happy

i dzięki za komenta, Nae
jeśli wyrazicie chęć zobaczenia ciągu dalszego to chętnie wymyślę takowy Smile
pozdrawiam jeszcze raz, hehe


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nee
Admirał


Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

W takim razie ja chcę dalszy ciąg. I jestem Nee, a nie Nae Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azureo
serdeczny miś


Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Sam nie wiem...

hehe, wybacz, Nee Wink
mam za wysoką rozdzielczość ~_~
a co do ciągu dalszego to plz w8 Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Hmm... opowiadanie dosyć ciekawe, lecz sama główna postać mnie zastanawia. Bo wychodzi na to, że on zrezygnował z zabijania i z...eee... bycia "złym" tylko dlatego, że wystraszył się śmierci? Bał się tego, że umrze? Na początku, z tego co widać, dobrze się czuł w swoim fachu. Więc gdyby nic mu się nie przyśniło <albo objawiło, jak chcesz>, to to, że piorun strzelił w pokój innego zabójcy, wydawało by mu się przypadkiem, katastrofą, ale chyba nie karą za 600 ofiarę...

No i to na tyle^^ Teraz wyjeżdżam na ferie, nie będzie mnie^^ Adieu^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azureo
serdeczny miś


Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Sam nie wiem...

Azureo był tak zwanym biernym wyznawcą. Sama kwestia wiary była dla Niego jasna, bo w końcu był mrocznym elfem. Jego 'słyszenie' Go nawróciło. Miał dużo czasu by porozmyślać nad tym, jak jego życie jest cenne. Widział w końcu krew i pożogę pozostawioną przez Mroczne Bractwo. Można stwierdzić, że Azureo to tchórz, bo zmienił swoją drogę życiową w ciągu jednej nocy. Można natomiast rozważać, czy Shilien nie wystawiła Azureo na próbę. Nie była to dobra bogini, a zaiste mało kto słyszał o 'dobrym' mrocznym elfie... a co do 600 ofiary to wyjaśniam. Nasz bohater nie znał tego, kto zginął od pioruna...mógł jedynie przypomnieć jego twarz, którą widział przy barze zanim położył się spać...

jak widzicie, możecie 'moje trzy grosze' interpretować w różny sposób, zachęcam do tego. No i dzięki że otwieracie mi oczy Wink. Pisząc tę historyjkę sam nie wiedziałem, że w tym jest tyle głębszego sensu Very Happy

P.S. miłych ferii Wink
P.S2. nie mogę się powstrzymać - Pozdrawiam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Hehe... dorwalam sie do niemieckiego kompa, ale nie moge tu uzywac polskich liter. No trudno...^^

A ferie jak ferie, juz ja sie postaram, zeby byly mile. Ahh, jak ja lubie mroczne elfy *^^*

A co do Twojej historii... To i tak mnie dziwi, ze mroczny elf tak latwo... no nie wiem- dal sie nawrocic? W kazdym razie pomysl na opowiesc jest dobry, z niecierpliwoscia wyczekuje dalszego ciagu^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelia
Administrator


Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 1532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z bajki

Hm zapowiada się nieźle <w końcu Cornyś przeczytała =D>

Może powiesz Nam więcej o :
Bogini Shilien


Pzdr =P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azureo
serdeczny miś


Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Sam nie wiem...

Shilien to, jak już pisałem, bogini mrocznych elfów. Oprócz Niej, nie ma dla nich żadnego innego boga. Bogini ta opiekuje się okolicami Wioski Mrocznych Elfów (niewielka osada wydrążona we wnętrzu góry) i swej świątyni.
Jest to jednak zła bogini. To właśnie ona odpowiada za wygnanie mrocznych elfów i ich późniejszą wojnę z leśnymi elfami. Namawiała do nauki czarnej magii, a potem do wykorzystania jej przeciwko swym leśnym braciom...

Teraz czasy nieco się zmieniły. Każdemu mrocznemu przystoi nadal wyznawać cześć Shilien, lecz nie każdy chce oddawać się jej rozkazom. Dzisiaj trzeba walczyć z prawdziwym złem, czyli np. dzikimi orkami napadającymi na miasta, smokami palącymi wioski...

Można uznać że wiara w Shilien powoli wygasa... zdarzają się czasami jakieś dziwne zdarzenia, które przypominają o jej obecności, a także fanatycy, którzy wciąż polują na leśnych elfów... ale bez wątpienia niewiele pozostało po Shilien oprócz wielkiego posągu w jej świątyni i śladów po pamiętanej przez pokolenia wojnie...

Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cornelia
Administrator


Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 1532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z bajki

I to się nazywa pełna odpowiedź xD Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azureo
serdeczny miś


Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Sam nie wiem...

Co do dalszej historii to nie wiem czy szybko się ukaże... wiecie jak to jest, kiedy szkoła zabiera większość czasu : )

ale postaram się pokazać Wam, jak wyglądam (czyt. screeny) Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sabre
Żeglarz


Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z Zaświatów..

Mrrr.. Elfy- moje klimaty... <serce>/ Całkiem całkiem, i nie moge się przyczepic do niczego, do czego ktoś inny by się nie przyczepił. Pisz pisz...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azureo
serdeczny miś


Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Sam nie wiem...

Azureo czekały wielkie zmiany...przede wszystkim zmiana uzbrojenia. Zamiast niezbyt pasujących do siebie elementów lekkiej zbroi, nasz bohater otrzymał ciężką, czarną jak śmierć, zbroję. Do pewnego czasu mu to odpowiadało, lecz później stała się zbyt słaba... walcząc przeciwko silniejszym potworom potrzebna była silniejsza osłona... Braterstwo dało Azureo błyszczący w słońcu komplet zbroi płytowej i, dlatego, że posługiwał się on lepiej mieczem niż tarczą, dostał nie jeden, a dwa piękne miecze...

{to taki wycinek z chwili odmiany zewnętrznej Azureo. Wątek zmiany wewnętrznej poruszę później Razz}

[link widoczny dla zalogowanych] <- wiadomo - siedzę sobie
[link widoczny dla zalogowanych] <- tutaj ładuję tzw 'strzały duszy' (soul shot) do mieczy
[link widoczny dla zalogowanych] <- tutaj taniec wzmacniający
[link widoczny dla zalogowanych] <- tutaj też Wink

enjoy!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Takie tam trzy grosze :D
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu