juz za rok matura..

Wysłany: Sob 18:40, 10 Mar 2007

czy to oby napewno tak nie bedzie? xd
kazdy juz cos zaczal robic a mnie sie po prostu nie chce.
lekcji prawie nie ma, wieczne powtorzenia, oceny chca wystawiac.
co sie z tym swiatem dzieje wogole?
nie zebym sie tam jakos niewiadomo jak bala tych matur ale mam watpliwosc po co zaznaczalam ta chemie skoro mi niepotrzebna jak sie okazalo.
zaczynam narzekac na nawal materialu.

znow mi sie shift i alt zacina, kto mi da na nowa klawiature...
i czemu zawsze na poczatku miesiaca zaczynam marudzic? e, to przynajmniej wiem z jakiego powodu.
jednym slowen co sie dzieje z moja psychika dzis - żal
ale przynajmniej cos robie xd

Wysłany: Sob 19:24, 10 Mar 2007

Akane powiem Ci tak : zapewne za rok będę trzęsła majtkami na samo słowo MATURA. Już dziś ciarki mnie przechodzą Shocked

Mam nadzieję,że wytrwam jakoś i Tobie życzę tego samego Wink

Wysłany: Sob 20:43, 10 Mar 2007

Pocieszam się myślą, że jeszcze nie muszę o maturze myślec. Nie o niej, ale o teście gimnazjalnym. Zaraz wszyscy zaczną mi mówic, jakie to proste było, wszyscy tylko straszą tym, etc. Ale znaczna częśc mojej przyszłości zależy od tego jak napiszę ten egzamin, jakie oceny będę miała z przedmiotów wiodących i czy dostanę się do wymarzonego liceum.

To chore, że tak szybko musimy decydowac o całym naszym życiu. Nie wiem jak wy, ale ja jeszcze nie jestem gotowa na podejmowanie tak ważnych decyzji. Nie wiem co chcę robic w swoim życiu i jak ono się potoczy. Narazie wmawiam sobie, że miesiąc to jeszcze szmat czasu i zdążę powtórzyc wszystko do testu; nie robię nic. Czasem chciałabym po prostu wziąc sobie urlop od życia. I po powyższych wypowiedziach sądzę, że wy też.

Wysłany: Sob 23:19, 10 Mar 2007

u mnie jest ten problem, ze jestem wiecznym urlopowiczem i odpierdzielam wszystko na ostatnia chwile xD
stan mobilizacji i moge jechac trzy dni bez snu. ale kiedys to trzeba odespac, prawda? obym an ta *** mature nie zaspala xD
bardziej sie boje o moj olewczy charakter niz o wyniki, reszcie zycze moich nerwow co do egzaminow xD

Wysłany: Pon 20:44, 12 Mar 2007

Hhahhahah, a ja nie dośc, że jestem leniwa to jeszcze mam słomiany zapał. A uczyc to się zawsze uczę jednym okiem/uchem/etc. Właśnie, zmobilizowac się trzeba...

Wysłany: Pon 22:28, 12 Mar 2007

Ja ostatnio mam taki nawał nauki,że momentami aż się odechciewa... Confused

Wysłany: Wto 17:56, 13 Mar 2007

Zauważam wzmożenie aktywności kartkókowej, nie jest dobrze. Niedość, że trzeba się przygotowywać coś pomału to jeszcze nas dręczą niezapowiedzianymi formami pisemnymi przymusowymi;p

Wysłany: Wto 18:04, 13 Mar 2007

Ech, nauczyciele Confused

Wiedzą jak uprzykrzyć, Nam uczniom życie Razz

Akane i jak przygotowania do maturki? Very Happy

a jak zwykle, czyli co bedzie to bedzie, zaczne sie uczyc jak mi sie zechce.
uprowadzilam ksiazki ze szkolnej biblioteki i bede skladac bibliografie, musze oddac do 11 kwietnia. jak tak patrze na material i na czas, w ktorym mam go przedstawic, zastanawiam sie czy w tych 15 minutach mozna chociaz jeden utwor omowic, skoro wiersz na lekcji przerabia sie czasem 45 minut.. cos sie skombinuje. jeszcze raz bede musiala zamordowac 'nad niemnem' w calosci, do tego od cholery fragmentow z 'pana tadeusza', nie wspominajac juz o reszcie, ktora musze chyba jakos zawezictylko tak, zeby pokazac funkcje kreacji tego a tamtego..
czyli ogolnie ciekawie jest, czeski film.

A ja moge powiedziec "juz za rok matura... juz za rok fakultety... juz za rok dyplomy... juz za rok egzamin z historii sztuki ktorego jak nie zdam to place za podejscie do matury kolosalna sume" tralalalalal

Hym.... no za rok matura. Ble, nie chceeee.... i jeszcze ten stres, zeby sie dostac na ukochane studia! Jak sie nie dostane, to nie wiem, co zrobie... <pesymizm>

pojziemmmyyy siem uchlac pod mozd rocha

teraz mozna sie odwolywac i piec razy, wiec za ktorymstam da rade sie dostac tam, gdzie sie chce prawdopodobnie. ja sama bede skladac bodajze cztery - piec podan jesli mi na to fundusze pozwola bo jeszcze ne wiem na co sie zdecyduje. a wogole to szukac bede dopiero jak napisze mature bo wtedy bede miec jakiestam wiadomosci wstepne ile punktow, wzglednie procentow dostane i czy da rade sie wcisnac na lepsza uczelnie;] jakos to bedzie, wyboru duzego nie ma.

W sumie to póki ministrem edukacji będzie szanowny p. Romam to nie można być niczego pewnym... Neutral

Hmmm, czy w ogole trzeba bedzie zdawać 'takie coś' jak matura? xD

Jedno z czego sie ciesze, to że na pewno nie bedze musiał pisac z matmy:)