 |
 | ?rodzice=problemy? |  |
Yua
admin- MG
Dołączył: 21 Paź 2005 |
Posty: 1486 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/10
|
Skąd: Moczary |
|
 |
Wysłany: Pią 17:55, 31 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
No właśnie.... spotkałam wiele osób, które mówią bez ogródek, że nie dogadują się z rodzicami, ba, niektórzy nawet się tym chwalili o.O <a przecież nie ma czym>...
A inni natomiast twierdzą, że nie mają problemów, że wręcz to oni rządzą w domu, ale bez większych kłótni.
Jeszcze inny typ ludzi uważa rodziców <lub jednego> za swych przyjaciół i wspaniałych współtowarzyszy.
Jest oczywiście jeszcze wiele rodzajów osób, ale przecież nie będę wymieniać... to są najogólniejsze. A jakie Wy macie stosunki z rodzicami?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
Yua
admin- MG
Dołączył: 21 Paź 2005 |
Posty: 1486 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/10
|
Skąd: Moczary |
|
 |
Wysłany: Pią 18:16, 31 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Heh... ja się dogaduję z mamą na szczęście. Ale może to dlatego, że moja mama jest świrnięta xD <w dobrym znaczeniu rzecz jasna^^> Wkurza mnie jedynie jak mi mówi: a ty nie powinnaś się uczyć? Grrrrrr... a ja jej tysiąc razy mówiłam, że wiem, kiedy muszę zacząć, a ona po jakimś czasie nadal swoje xD
Ale da się przeżyć... zwłaszcza jak nieraz się słyszy, że dzieci zastraszają swoich rodziców:/
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
sabre
Żeglarz
Dołączył: 04 Mar 2006 |
Posty: 174 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/10
|
Skąd: z Zaświatów.. |
|
 |
Wysłany: Sob 12:21, 01 Kwi 2006 |
|
 |
|
 |
 |
A to ja zrobię wyłom i napisze, że moja mama to wspaniała kobieta i zarazem moja dobra przyjaciółka. zawsze mogę na niej polegać, zawwsze mnie wysłucha i pomoże. A przez okres buntu ja już przeszłam i zdaje się, ze każdy z nas musi kiedyś przez to (razem z rodzicem/rodzicami) przebrnąć.. Oczywiście, sprzeczamy się, ale jak każdy, bez wiekszych fajerwerków i trzaskania drzwiami.
A jeżeli chodzi o naukę, to każdy rodzic ma pewne skrzywienie.. Czyżby niezrealizowane asopiracje zyciowe, hehe?
Wkurzają mnie tacy ludzie, którzy się szczycą swoimi złymi stosunkami z kimkolwiek, a zwłaszcza z rodzicami. Rodziny się nie wybiera (co nie znaczy, ze kiedykolwiek polubię moja babcię, o nie...). W zyciu nie powiedziałabym o mojej mamie "Stara", bo uważam to za chamskie i pozbawione szacunku. Sama nie chciałabym być tak w przyszłości nazywana przez moje dziecko.. :/.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Yua
admin- MG
Dołączył: 21 Paź 2005 |
Posty: 1486 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/10
|
Skąd: Moczary |
|
 |
Wysłany: Sob 16:15, 01 Kwi 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Dokładnie, Sabre... jak widzę takie małe gluty <podstawówka> mówiące sobie: no, moja stara nie chce mnie puścić, ale powiedziałam jej co myślę i się poryczała! hahaha!- przecież to idiotyzm! Najchętniej wzięłabym takie dziecko za szmaty i... ech...
Ja przede wszystkim uważam, że moja mama to świetna i odważna kobieta^^
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Yua
admin- MG
Dołączył: 21 Paź 2005 |
Posty: 1486 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/10
|
Skąd: Moczary |
|
 |
Wysłany: Sob 19:47, 01 Kwi 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Hehe... dosyć o matce, co powiecie o ojcu?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
sabre
Żeglarz
Dołączył: 04 Mar 2006 |
Posty: 174 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/10
|
Skąd: z Zaświatów.. |
|
 |
Wysłany: Sob 20:31, 01 Kwi 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Pamiętam, pamiętam.. takich rtekstów sie nie zapomina, Corny.. Jedziesz w tmy roku, btw? Ja sie wybieram w sierpniu, XD. Masz może jakąś fotę Brockich w komplecie albo całą trójke osobno? Bo ja mam tylko jedna nieszczególną fote Mili...
A co do ojca- z moim widuję się tak żadko, ze odpuszczę sobie wypowiedź na ten temat.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Yua
admin- MG
Dołączył: 21 Paź 2005 |
Posty: 1486 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Ostrzeżeń: 0/10
|
Skąd: Moczary |
|
 |
Wysłany: Nie 19:42, 02 Kwi 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Kontakty z rodzeństwem... aua... Mam siostrę starszą o rok... Rzecz jasna dogaduję się z nią <czasem>, ale w większości to raczej wychodzą nam kłótnie. Nie bijemy się, ale lecą ostre słowa, co w naszej sytuacji może być trochę... hmmm... niebezpieczne. I więcej wolę nie mówić...
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yua dnia Pią 12:00, 28 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |