Forum Forum Corny Strona Główna


Forum Corny
~Zwykłe forum dla niezwykłych ludzi~
Odpowiedz do tematu
Studniówka
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Ach, tak... studniówka. Sto dni przed maturą. To jest ten "ostatni" wieczór na wyszalenie się, nie myślenie o tym, co nas czeka...

W czasie trwania imprezy nauczyciele pokazują swoją drugą twarz <przynajmniej u mnie tak było>. Co najlepsze: wszyscy znają na pamięć teksty takich piosenek jak Jesteś szalona... XD

Jeśli ktoś tu w ogóle zaglądnie... heh... Twisted Evil

W każdym razie ciekawi mnie, jak Wy odebraliście studniówkę. Było ciekawie, nudno? Warto było pójść? Ha, no i wrażenia rzecz jasna :3 No a jeśli chodzi o tych, co mają to wydarzenie przed sobą- pójdziecie? Chcecie?

Ja się wcale nie nudzę Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yua dnia Nie 20:59, 13 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Cornelia
Administrator


Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 1532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z bajki

Na to pytanie znam tylko jedną odpowiedź: studniówka to obowiązek dla każdego ucznia LO! Niezapomniane wrażenia, tańce do upadłego (Monia- np. jogging czy taniec Frasta?XD Very Happy ). Nauczyciele, fakt, zachowują się zupełnie inaczej niż w szkole- szaleją tak jak uczniowie Wink.

Powiem tyle: taką imprezę trzeba przeżyć, bo kto z niej zrezygnuje nie wie co traci. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Też tak uważam...!! To był najpiękniejszy wieczór w moim życiu, cieszę się, że mam to wszystko na płycie... Jogging Wędrowycza Laughing

Nawet część oficjalną dało się przełknąć. Szczerze powiedziawszy nie chciałam pójść na początku, bardzo się bałam tego, jak tam będzie... Ale powiem jedno- w życiu bym sobie nie wybaczyła odpuszczając taką imprezę..!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Ja chcę jeszcze raaaaaz................. Crying or Very sad

Tak mnie nachodzi czasem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yua dnia Śro 10:18, 09 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Akane
Moderator pomocnik ^^


Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Aka to taki malo rozrywkowy osobnik jest z zasady, no ale skoro starzy mi przymusem zaplacili to stwierdzilam, ze chociaz sobie na obiad pojde i na wywiad jak sie kto prezentowal:]

Moim glownym problemem sa nikle gabaryty, totez zadnej sukienki nie moglam dobrac i wychodzilam ze skory, zeby temu zapobiec na jakikolwiek sposob. W koncu sie zdenerwowalam wlasna bezsilnoscia i poszlam troche bardziej odswietnie niz na co dzien, czyli po najnizszej linii oporu, moznaby powiedziec. Troche sie smialam, ze moglabym swoja kiecke sredniowieczna zabrac i szpanowac, ale to juz by byla ostra ekstrawagancja z mojej strony i zwracaloby uwage zbyt wielkiej ilosci oczu na sali, a za tym nie przepadam. Ja tu jestem obserwatorem, a nie obiektem obserwacji;]

Tak czy inaczej, zaczelo sie walecznie. Polonez, tradycyjny taniec przy takiej uroczystosci, jak ta. Chetnych tyle, ze ledwo miescili sie na sali, chociaz wcale nie byla taka mala! Milo bylo popatrzec na niektore pary, dumnie stapajace po parkiecie i czujace sie tam jak ryby w wodzie;] Innym srednio wychodzilo, ale przeciez to nieistotne, liczyla sie dobra zabawa, i tak pewnie wszyscy starali sie myslec. No dobra, wiekszosc. Reszta chowala procenty pod stolami i nie miala czasu xD

Jako, ze zamiast nog tancerza mam dwa drewniane szczeble, niezbyt mi sie usmiechalo wychodzic na tzw. parkiet:P Jednej osobie udalo sie mnie namowic, ale, ku chwale magnetofonowi, utwor skonczyl sie po minucie i byla to jedna ze szczesliwszych chwil na tej imprezie przeze mnie doswiadczona xD

Towarzystwo przyszlo wygalantowane, kazdy po wizycie u fryzjerki, kosmetyczki i cholera wie czym jeszcze sie tam szprycowali. Co niektorzy chyba przesadzili z samoopalaczem w srodku zimy, albo im sie wieko w solarium zatrzasnelo, ale wiadomo, ze przypadki chodza po ludziach i nic sie raczej nie da na to poradzic xD Niektorych ledwo co, albo co gorsza, w ogole nie poznalam w tych balowych sukniach i tonach lakieru we wlosach. Mile zaskoczenie, widziec kogos w innym stroju, niz standardowy szkolny.

Kiedy inni juz padali na stolach kolo czwartej nad ranem, chcac nie chcac zaczelam sie wreszcie wybudzac, a co za tym przebudzeniem idze wstalam kosci rozprostowac, zeby mi nie zostalo to siedzenie do rana albo i dluzej. Wiekszosc troche sie zdziwila, stwierdzajac, ze nie posadzalo mnie o takie rozregulowanie zegara biologicznego, no ale kto tam by sie poznal na mnie.

Koniec byl troche zmulasty bo zaczeli lamentowac co to bedzie za miesiac czy dwa, no ale nadrabialismy wspomnieniami z poczatku imprezy, gdzie robilismy sobie grupowe zdjecia i dzielilismy sie tortem, ktory nie zawsze wpadal ludziom, gdzie nalezy;P

Szybko sie skonczylo, w sumie odetchnelam z ulga, bo ja taka aspoleczna troche;p Wracalam w cholernie wysokim mrozie w lekkich ubraniach i jedyne, co mnie chronilo to kurtka z rozwalajacym sie zamkiem xD Nie ma to jak sprint na obcasach przez oblodzone miasto dla kogos, kto musial przez ta impreze z glanow wyskoczyc! Bylo zabawnie;]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Akane dnia Śro 18:07, 09 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Heh, no nieźle xD

U nas też chowali procenty pod stołem i nie tylko :3 Ja chciałam dźgnąć kolegę w żebra <luuubię tak robić Twisted Evil > to mój biedny paluszek natrafił na butelki i się trochę zdziwiłam <tylko trochę> xD

Też mam nikłe gabaryty xD Ale przyszłam w sukience uszytej przez znajomą moją i mojej mamy <"jeszcze nigdy nie szyłam sukienki na tak chudą osobę" --> wtedy polubiłam ją jeszcze bardziej xD>, więc była wiśniowa z czarnym gorsetem *__*

Nie byłam u fryzjera, nie byłam u kosmetyczki. Mama mi coś zrobiła na głowie i tak poszłam xD

Polonez był fajny xD Tańce były fajne xD Niefajne było tylko karaoke. A mój partner wyrwał do tańca jedną osobę z szacownego grona pedagogicznego xD

Nasza studniówka skończyła się o 2.30 ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yua dnia Śro 18:29, 09 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Cornelia
Administrator


Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 1532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z bajki

Oooo tak studniówka była świetna Wink . Ach te tańce ( <serce>) xD, baardzo miło wspominam (prawda Monia? Wink ). Mimo karaoke ,które wypełniało całą salę jękami i krzykami ( Confused ), to było super Wink . Zgadzam się z Yuą- to był najcudowniejszy wieczór. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cornelia dnia Śro 21:39, 09 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Marvi
serdeczny miś


Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: ze wsi?

Mnie się na studniówce podobało, niemniej ciągle nie mam odwagi aby obejrzeć płytę z tymże nagraniem Wink
Sprawa z moję studniowką wyglądała tak - do końca listopada plułam się, ze nigdzie nie idę, że skoro już zapłacili mi za robienie z siebie idiotki to niech idą za mną itd. Show niesamowity. Póżniej jakoś zdecydowałam się i stwierdziłam, ze raz kozie śmierć, niech będzie, ale poloneza nie zatańczę *u nas w szkole każda klasa osobno tańczy każda zatańczyć musi*. Na początku stycznia znowu stwierdziłam, że nigdzie nie idę. No, ale w końcu uznałam, że niech będzie i trudno, niech się dzieje co chce - poloneza przetańczyłam trzy albo dwa razy przed studniowką i za każdym razem się myliłam. Strach chyba miałam w oczach. Jakimś cudem polonez ten prawdziwy wyszedł całkiem dobrze - pierwszy raz byłam na obcasach. Okej, drugi, pierwszy raz był na próbie na której miałam obcasy na nogach przez 30 minut i ślizgałam się, wykręcałam sobie nogę i chodziłam podparta o koleżanki ;p Tym bardziej stresowałam się żeby się nie zabić kręcąc przedziwne młynki, ale jakoś się udało i przezyłam. Nawiasem mowiąc obcasy przebrałam na glany *wzięłam sobie w razie gdybym umarła ;p* dopiero o trzeciej. Anyway fajnie było Very Happy
Ja z sukienką miałam po prostu szczęście - weszłam do pierwszego sklepu, stwierdziłam, ze nie chce mi się iść dalej, przymierzyłam ta która mi się podoba i uznałam, ze okej, jestem za, kupujemy. I taka w sumie fajna sukienka, gorsecik, spódnica, czarna, niby chciałam brązową, ale nie chciało mi się szukać, poza tym ta była za przystępną cenę, więc po co kombinować Very Happy
No i ogolnie wytańczyłam, wyamiałam, wybawiłam się na maksa. To w sumie też dlatego, ze poszłam z fajnym kumplem, poczucie humoru w miarę jednakowe, więc szyderstwa, śmiechy i rozmowy jak najbardziej okej Smile
Jak wracalismy i tej czwartej/piątej do domu złapała nas śmiechawka totalna i to już w ogole było mocne Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Heh, ja też byłam pierwszy raz na obcasach i też ćwiczyłam przedtem xD Ale polonez był dla mnie miłą perspektywą ^^

W dzień naszej studniówki była ulewa. Mój partner chciał mnie przenosić przez kałuże, ale się nie zgodziłam xD Poza tym mój Tata nas podwoził.

Filmik ze swojej studniówki obejrzałam nie raz i powiem, że nie taki zły <ba!> xD Ale mi nawet filmik nie potrzebny, na zawsze zapamiętam ten wieczór ze wszystkimi szczegółami... Dzięki wspaniałemu zachowaniu mojego partnera nie miałam ŻADNYCH złych chwil tego jednego wieczora i kawałka nocy :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yua dnia Czw 21:26, 07 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Studniówka
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu