Forum Forum Corny Strona Główna


Forum Corny
~Zwykłe forum dla niezwykłych ludzi~
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
apple
Admirał


Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: little city xD

Bei uśmiechnęła się do kotki - w tym momencie zmieniła zdanie o niej, no, może tylko troszke i wdzięczna jej była, że sie pojawiła. Liama nigdzie nie widziała - a on przecież nie miał broni!
Spojrzała na klingę, która odbijała blaski świec. Uchwyciła miecz obiema rękoma jak nauczył ją ojciec. Dziękuję tato... Jak dawno nie używałam miecza... czas sobie wszystko przypomnieć. Uniosła go na wysokość twarzy i z płomieniem w oczach natarła na jednego z kapłanów. Albo oni, albo ja - ja nie przegram, mam misje do wypełnienia - odnaleźć braci, zniszczyć Darkona ale najpierw...uwolnić Gie i znaleźć Liama, zanim stanie sie najgorsze... Boże, chroń nas!

Upadła. Ktoś ją podniósł. Gdy chciała zobaczyc kto to, osoby już nie było - biegła dalej. W tym ramieszaniu nic prawie nie widziała. Gdy usłyszła krzyki Gii, nie wiedziała co ma zrobić. Stanęła jak wryta i wpatrywała się w małą postać elfki. Co się znów dzieje?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nee
Admirał


Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Nicole zamachnęła się. Gdy kapłan upadł dobiła go i podała Liamowi jego miecz. Spojrzała w jego twarz jakby chciała powiedziec "Poradzimy sobie!". Chwilę później jej miecz ze świstem przerywał powietrze. Po krzyku małej elfki łatwiej było walczyc z kapłanami, poruszali się bowiem bardzo powoli. Wtem zobaczyła Birena. Pobiegła do niego po drodze zabijając kilku kapłanów. Zanim ktokolwiek zdążył cokolwiek powiedziec miecz Nicole przebił atakującego Birena osobnika na wylot.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arendil
Admirał


Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: MyOwnWorld

Puscil miecz, rzucil sie na podloge.. odturlal kawalek na bok..
Gdy wstawal trzymal w rekach nowa bron.. noz w prawej dloni, szpile Gii w lewej..

I rzucil sie dalej zadawac smierc... obrot, ciecie, skok, ciecie, pchniecie, obrot, zaslona, wyskok i kolejne ciecie... rozcinal skore, rozcinal gardla... wygladal strasznie.. umazany we krwi wrogow z usmiechem szalenca.. ale ani na chwile nie gubil rytmu, nie tracil rownowagi... tancerz Smierci... Tanczerz Wojny.....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Muszu
Mistrz Gry :3


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1307
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/10

Apple – Trafiłaś jednego po twarzy, ale on zdążył wyszarpnąć Ci łańcuchem miecz. W tej samej chwili pod Twoje nogi potoczył się z głośnym brzdękiem inny miecz. Niedaleko Liam leżał z okrwawioną głową. Zamachiwał się na niego jeden kapłan

Nee – kapłan odwrócił się w ostatniej chwili i rzucił się na Ciebie. Nadział się na Twój miecz, ale za to ty nie miałaś siły zrzucić jego ciała z siebie. W agonii jego ręce zaczęły zaciskać się na Twojej szyi.

W pewnym momencie ciało elfki runęło na ziemię. Zaraz za nim poleciały kotki. Jedna pdła ze strzałą w brzuchu. Druga szybko nakryła się jednym z martwych kapłanów. W rogu sali stał jakiś wierny i strzelał z łuku. Celował w Bei.

Gdy Giia spadła wszyscy nagle zaczęli się poruszać szybko i sprawnie. Kapłanów już zostało bardzo malutko.

Arendil – Dostałeś metalowym walcem po karku. Zaraz potem kapłan padł od Twojego ciosu. Byłeś blisko łucznika.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arendil
Admirał


Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: MyOwnWorld

W koncu zaczal sie uwazniej przygladac sytuacji... Gdy zobaczyl swoich i stwierdzil ze maja klopty potrzasnal z niezadowoleniem glowa Po co wy tutaj.. tylko klopoty z pomocnikami.. niemal krzyknal, ale zdusil to w sobie..
Szybkim ruchem cial gleboko lucznika i rzucil sie na pomoc najblizszemu sojusznikowi..
Przy najblizszej okazji odszukal miecz...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nee
Admirał


Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

- Złaź staruchu! Moje gard... - reszty słów Nicole nie dała rady wypowiedziec, gdy ręce kapłana zacisnęły się na jej gardle. Skupiła się na dniu kiedy zginęła jej opiekunka. Chwyciła mocniej miecz i wyciągnęła go z ciała kapłana. Gdy ten upadł splunęła na niego. Podniosła głowę i zobaczyła, że Gia spadła na ziemię.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
apple
Admirał


Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: little city xD

Spostrzegła, że reszta jakoś sobie daje rade i otrząsnęła się z zamyślenia. Co ja wyprawiam? nie czas na to... Ścisnęła ręce na rękojeści i podbiegła z furią w oczach w kierunku kapłana atakującego rannego Liama.
Szzz... słychać było tylko świst jej oręża, kiedy rozprawiała się z przeciwnikami - niestety, nie zawsze trafiała od razu... Miecz to nie to samo co mój łuk... dam radę, dla Ciebie Largo...
Szzz... już była obok niego, miecz jej stał sie poważnym przeciwnikiem dla kapłana. Szzz... nie trafiła. Cholera
Serce waliło jej ze strachu - nie bała się o siebie, ale o Liama, do którego zaczęła czuć coś więcej niż tylko przyjaźń...
Szzz.... udało się. - Liam - powiedziała klękając przy nim i sprawdzając czy żyje... Proszę, Boże... chroń go


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Muszu
Mistrz Gry :3


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1307
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/10

Nicole – Nie mogłaś wyszarpnąć miecza bo nie miałaś jak... leżałaś na ziemi. Nagle ktoś ściągnął z Ciebie ciało i odrzucił na bok . Tob był Biren zaraz potem zniknął gdzieś dalej.

Biren – Pomogłeś Nicole i zaraz potem chciałeś ruszyć na napastnika Liama gdy przed sobą zobaczyłeś dwa leżące ciała. Mimowolnie stanąłeś i patrzyłeś przez chwilę. Gia leżała nieprzytomna. Jej resztka szaty była w większości przesiąknięta krwią. Impet upadku rzyjęły ręce, które wyglądały strasznie. Z nadgarstków lekko płynęła krew. Łańcuchy były nadal mocno zaciśnięte. Na jej nogi przewrócił się jakiś ciężki kandelabr. Głowę miała odwróconą w Twoją stronę... krew na skroni i w kąciku ust. Jednak nie była nieprzytomna. Bardzo wielki wysiłek stanowiło dla niej spojrzenie na Twoje buty. Nie poruszała się w ogóle. Jej oddech był prawie niezauważalny. Obok leżała w kałuży krwi Mru ze strzałą w brzuchu.

Bei – Ja decyduje czy zabiłaś napastnika. Miałaś szczęście. Kapłan Cię nie zauważył, ale przez Twoją nieumiejętność ciało spadło na Liama. Który o dziwo krzyknął z bólu. Może jednak był przytomny?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
apple
Admirał


Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: little city xD

Bei odłożyła miecz obok i zaczęła z obrzydzeniem zdejmować trupa z jeszcze przytomnego Liama. Odsunęła go kawałek dalej i puściła, po czym znów uklękła przy Liamie, położyła jego głowę na swoje kolana i szeptała mu jakieś słowa. - Trzymaj się powiedziała cichutko, pocałowała go w czoło, chwyciła miecz i wstała.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nee
Admirał


Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Tam pisało, że on się na mnie rzucił, ale nie pisało, że mnie rzucił ^^"

Nicole chciała podziękowac Birenowi, ale ten gdzieś odszedł. Elfka wstała i rozejrzała się po sali. Zauważyła Liama leżącego na ziemi. Serce zabiło jej szybciej.
- Uspokój się! - skarciła się w myślach. Podeszła do niego, po drodze raniąc kapłanów, których została już tylko garstka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yua
admin- MG


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Moczary

Nee- nie możesz pisać, że raniłaś kapłanów, bo to MG o tym decydują. A tak poza tym, kapłanów już wszystkich zabiliście^^

Nagle wśród tego rozgardiaszu wpadł Crah, gotowy do walki. Gdy zobaczył, że już po, trochę spochmurniał. Rozejrzał się i zobaczył ranną Gię, Mrau i Mru. Podbiegł, ukląkł obok Gii. Gia w porządku? Gia!! Spojrzał na Birena. Ty się zaopiekuj. Wstał, podszedł do Mru. Mrau już przy niej klęczała i prowizorycznie starała się opatrzyć ranę. Spojrzała na Craha wzrokiem przestraszonego kotka. Będzie dobrze rzekła.

Liam jęknął, gdy zobaczył krew, która rozlała się w pobliżu jego głowy. Nie miał siły jednak nic z tym zrobić. Za to Crah podniósł się gwałtownie. Ktoś idzie!!! ryknął. SZYBKO!! Ucieczka! Kanały!! Chwycił Mrau i zaczął biec w stronę wyjścia do kanałów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nee
Admirał


Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

- Jak się czujesz? Dasz radę iśc? Ten... duży, który przed chwilą tu wpadł... mówi, że ktoś idzie. Jest chyba przyjacielem Gii i Birena, dlatego myślę, że powinniśmy za nim pójśc. Bei, pomożesz mi go podnieśc? - spytała elfkę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
apple
Admirał


Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: little city xD

- Oczywiście. Chwyc go pod jeden bok, ja go wezmę pod drugi... - odparła i zwróciła się do Liama - Zaraz bedziemy nazewnatrz. Nic sie nie martw - uśmiechnęła się i ruszyła za olbrzymem


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nee
Admirał


Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

- Ostrożnie... - Nicole złapała Liama za ramię i podniosła. Gdy szli elfka dyskretnie spojrzała na ranę Liama.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Muszu
Mistrz Gry :3


Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 1307
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/10

Ej Crah wracaj! Wrzasnęła Mrau. Weź faceta też. Wskazała na Liama i elfki. Panie pozwolą. Podszedł do nich i ostrożnie przełożył go przez ramię. Na rękach niósł Mru. Szedł w stronę schodów. Za nim biegła Mrau. Panienki. Szybko. Ej elf! Bierz Gie i wiejemy.

Nicole - Ktoś nagle chwycił Cię za rękę. Jeden kapłan ostatkiem sił. Zaśmiał się chrapliwie. I krzykną przypatrując się Twojemu naszyjnikowi. Druga pieczęć! Zmarł... w tym samym momencie gdzieś z pod ściany wybiegł jeden mnich, który najprawdopodobniej nie udzielał się w walce i uciekł za kotarę. Za nim kotara spadła i waszym oczom ukazała się... ściana.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Podziemia miasta Virgo
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 3 z 4  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi