Muszu
Mistrz Gry :3
|
Gdy odwróciłeś się w stronę portu poczułeś ulgę... ale jakby nie swoją. Noc nadal była czarna i ponura.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Owiniety w plaszcz przemykal miedzy domami. Upewnial sie ze nikt go nie widzi. W kieszeni plasza wyczul klucz od pokoju w tawernie. Zastanowil sie chwile....
Potrzasnal glowa by pozbyc sie niepotrzebnych mysli i szedl dalej do portu. Tam stanal na koncu pomostu, przy ktorym stal drakkar. Patrzyl na morze i na niebo pograzony w myslach, wspomniach i planach..... |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Posty w Porcie
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Yua
admin- MG
|
Liam wskoczył na konia i pomógł wejść Nicole. Gdy ruszyliście, szepnął do Nicole: To.. moja siostra. Wspaniała dziewczyna, która wyciąga swojego brata z kłopotów. Liam chyba się uśmiechnął <nie widziałaś, siedziałaś z przodu>.
Bei- Rita zmusiła konia do szybkiego kłusu. Nikogo jeszcze na ulicach nie było, zmierzaliście w stronę bram miasta. Rita rzekła: I co, lubicie mojego braciszka? Poza tym, że jest z niego niezdara, to jest w porządku... puściła oko do Nicole. Liam się skrzywił, ale nic nie powiedzał. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Nee
Admirał
|
- Mmm, dziękuję. - powiedziała gdy Liam pomógł jej wejśc na konia.
- Jego siostra... - w głowie Nicole błąkało się pełno niezwiązanych ze sobą myśli. Gdy Rita puściła do niej oko oprzytomniała na chwilę. - Tak, lubimy twojego "braciszka". Ale on wcale nie jest niezdarny! - krzyknęła elfka zanim zdążyła się powstrzymac. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Yua
admin- MG
|
Liam drgnął i poprawił się w siodle <ach, gdybyś tylko mogła zobaczyć, jaką teraz ma minę!>. Rita na chwilę zaniemówiła, ale po chwili widać coś wpdało jej do głowy i uśmiechnęła się przyjaźnie. Gdyby nie był, to by się w to nie wpakował... A już myślałam, że chociaż w Virgo znajdziemy trochę spokoju. Spojrzała na niego czule, ale z odrobiną surowości w ciemnych oczach. Oho, dojeżdżamy do bram miasta.
Następne- w bramach miasta^^ |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Gia jechała starając się na nikogo nie patrzeć. Przez wszystkie te wydarzenia ludzie tu wydawali jej się potworami którzy tylko czyhali na to by ją pożreć. Trzymała kurczowo wodze i jechała dość szybkim stępem do bram miasta.
Teraz w głowie miała sam ból i panikę. Nie miała pojęcia jak to możliwe, że tak diametralnie zmieniły się sytuacje w jakich ostatnio się znajdywała. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Jechal rozgladajac sie po miescie.
Trzeci dzien, a juz musimy uciekac. Przeszlismy samych siebie - wyszczerzyl sie w malo radosnym usmiechu. Rozgladal sie w oczekiwaniu na pierwszy krzyk kogos kto by ich rozpoznal i skojarzyl z podejrzeniami i rzez w swiatyni... Przez miasto jechaly konno dwie postacie. Szczupla, niewysoka, ciemnowlosa kobieta i rosly mezczyzna z peleryna miedzianych wlosow. Jak na ta pore dnia ulice byly dziwnie puste. Przejechali spory odcinek niezauwazeni. Przynajmniej nikt nie okazal ze ich rozpoznal. W pewnym momencie zrobilo sie glosno. To on.. poznaje go.. to on wymordowal kaplanow - krzyknal ktos niedaleko. Przylaczylo sie kilka innych glosow. Do bramy miasta mieli jeszcze okolo dwustu metrow. Z kilku bocznych uliczek wybieglo kilkunastu straznikow miejskich i zolnierzy. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Na krzyk Wilga zarżał i stanął dęba elfka krzyknęła coś uderzając Sachiela w zad lejcami. Nie zważała na to czy go zaboli czy nie. Wiedziała, że sama dałaby radę uciec, ale wierzchowiec elfa był wolniejszy i obarczony większym ciężarem.
Pochyliła się w siodle przylegając do grzywy Zbiegłego. Nie musiała wydawać polecenia. Ogier ruszył z miejsca jak porażony tuż za Sachielem... zrównując się... wyprzedzając... na sekundy zwalniając. Jechałą prosto w strażników. Szybko. Bardzo szybko. Liczyła na to, że opuszczą ich morale. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Pochylil sie nisko w siodle. Popedzal Sachiela jak tylko potrafil. Nie zwazal na straznikow na ulicach. Skoncentrowal sie na bramie. I modlil sie by nie mieli przygotowanych kusz.
Straznicy i zolnierze na ulicach nie zdazyli zareagowac gdy jezdzcy przemkneli obok nich. Jeden zolnierz zachowal sie przytomnie wrzeszczac Zamknac brame! Zamykajacie ta przekleta brame!!! |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Ulice Virgo... |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.