Muszu
Mistrz Gry :3
|
Cienie były zupełnie normalne. Cień jak cień, jest gdy jest światło, a gdy go nie ma to go nie ma. Przyglądając się cieniom zdałeś sobie sprawę, że ciszę co jakiś czas przerywając bardzo odległe odgłosy gdzieś z góry... co jakiś czas coś kapało, a w oddali zdawało Ci się, że słyszysz bardzo nikły śpiew, który dochodzi praktycznie zewsząd. A może to było tylko złudzenie...
Zwykłe stare drzwi okute metalem. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Upewniwszy sie ze jest spokojnie i bezpiecznie, a przynajmniej majac nadzieje ze tak jest, uchylil drzwi i wyszedl na korytarz. Przylgnal do sciany...
Rozejrzal sie.. No dobra. Jestem w srodku.. A co dalej? |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Gdy tylko otworzyłeś drzwi rozległ się pisk. Ulga... to tylko szczury. Korytarz prowadził zupełnie prosto. Na jego końcu były kolejne drzwi. Metalowe. I na samym końcu jedna zielonkawa pochodnia.
Zwróciłeś uwagę na powietrze. Coraz bardziej miałeś wrażenie, że jest tu jakaś... mgła? |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Nie spieszac sie, z uwaga szedl przez korytarz... Nie chcial zlapac sie w jakas pulapke ani tym bardziej uruchomic jakiegos alarmu..
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Nic się nie stało. Drzwi były bez wejścia do klucza i najprawdopodobniej otwarte. Mgła tu, na końcu korytarza była nieco gęstsza.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Stanal kolo drzwi i nasluchiwal, przy okazji przygladajac im sie uwazniej... Jesli wszystko wskazywalo, ze jest bezpiecznie sprobowal otworzyc drzwi i szybko znalezc sie za nimi....
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Szybko wszedłeś za drzwi. Nic się nie stało. Nagle zauważyłeś przed sobą aksamitną, olbrzymią, fioletową kotarę zza której słychać było jakieś ciche mamrotanie. Kotara była na całej długości pomieszczenia, które było dość niewielkie... jeśli chodzi o szerokości sufit.
Po dłuższej chwili umilkło i usłyszałeś jak ktoś wychodzi z pomieszczenia za kotarą. Usłyszałeś najprawdopodobniej dźwięk zamykanych drzwi. Znów było cicho. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Upewnil sie ze jest cicho i spokojnie po czym szybko i sprawnie przeszedl pod kotara.. ogarnal wzrokiem pomieszczenie... Gia - mruczal pod nosem tonem jakby nawolywal.. Gdzie jestes? Mow do mnie..... ..... Patrzyl to w jedna to w druga strone.... Jak ja mam ja tu znalezc?... z kazda chwila byl blizszy furii......
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Pomieszczenie było rzeczywiście niewielkie. Wyglądało jak połowa tego pierwszego tyle że tu było zupełnie inne światło. Po bokach w czterech rogach stały kandelabry z trzema świecami, które płonęły fioletowym blaskiem. Przed Tobą było pusto. Dopiero na końcu pomieszczenia stał spory drewniany stół zarzucony jakimiś papierami. Z jego lewego rogu kapał na kamienną posadzkę wosk ze świecy. Za stołem na ścianie, sztyletami był przybity jakiś dziwny kształt. Jakby krzyża? Nie widzisz dokładnie z czego to było. Z prawej strony na końcowej ścianie były drzwi. Tak samo pokryte napisami jak klapa, którą tu wszedłeś.
W odpowiedzi na Twoje wołanie coś jakby zmusiło Cię do spojrzenia w dół. Stałeś na srebrnym shurikenie, na którego końcach była odrobina krwi. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Schylil sie i podniosl shurikena. Otarl go z krwi i ostroznie umiescil za paskiem spodni. Podszedl do stolu i zajal sie przegladaniem papierow, przy okazji obejrzal z bliska ksztalt na scianie. Co jakis czas stawal bez ruchu i nasluchiwal....
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Na ścianie rozpięte na sztyletach było czyjeś ubranie... bardzo znajome. Na kształt krzyża. Do góry nogami.
Wysokie jeździeckie buty... Czarne lekko przetarte na łydkach spodnie... Jasna koszula bez jednego rękawa... I bandaż... Na stole leżał pas z shurikenami i srebrne klamry od butów. Prócz tego było mnóstwo jakiś ksiąg i pergaminów. Niektóre zapisane zwyczajnym pismem, niektóre tym dziwnym. Na rysunkach była w większości mała elfka. Odniosłeś wrażenie, że na każdym jest ta sama postać tylko coraz starsza. Gdzieś pod stertą papierów zauważyłeś na jednym pergaminie kawałek znajomej rękojeści miecza. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Przejrzal wszystkie pergaminy, przewertowal ksiegi.... Ulozyl je mniej wiecej tak jak zastal.. Na koniec spojrzal z zastanowieniem na wiszace ubranie. Pokrecil glowa w gescie rezygnacji... To juz przesada.. Co tu sie dzieje? - znow mruczal do siebie.. Jeszcze raz rozejrzal sie po pomieszczeniu. Poszedl sprawdzic co jest za druga kotara..
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Zdałeś sobie sprawę, że ta mała dziewczynka to ta sama co przyśniła Ci się tej nocy. Ta zupełnie ostatnia trochę przypominała Gię. Również miała paski na palcach i oddarty rękaw. Przy obrazkach były różne napisy w tym dziwnym piśmie. Strzałki, cyfry...
Na jednym rysunku znalazłeś siebie. Na kolejnym byłeś Ty rozmawiający z młodą elfkę. Za wami był jej cień. Stał jak na baczność. Na trzecim byłeś ty z kim zupełnie innym. Przytulona do Ciebie była jakaś inna postać... trochę przypominała tę Nicole z tawerny, a za wami był potworny bohomaz zamazany cały na czarno. W książkach były jakieś fragmenty legend.. opowiadań... lub jakieś matematyczne notatki. Za drzwiami było głucho. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Arendil
Admirał
|
Obejrzal dokladnie drzwi i sprobowal je otworzyc... Powoli i ostroznie...
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Muszu
Mistrz Gry :3
|
Post w temacie Podziemia.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Kanały |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.